Większość z nas doskonale zdaje sobie sprawę, że relacje uczuciowe pomiędzy dwojgiem ludzi zmieniają się wraz z upływem czasu. Fazy związku (przynajmniej te początkowe) są wspólne dla większości ludzi. W jaki sposób zmienia się nasz związek? Na co powinniśmy się przygotować? Bogdan Wojciszke wyróżnia sześć etapów miłości.
Etap pierwszy, czyli stan zakochania
Pierwsza faza związku jest niezwykle emocjonująca. Możemy zakochać się w zupełnie obcej osobie lub spojrzeć zupełnie inaczej na znajomego, którego znamy od wielu lat. Na tym etapie odczuwamy bardzo silne emocje. Jest to silna namiętność. Kiedy spotykamy obiekt naszych uczuć brakuje nam tchu, trzęsą nam się ręce, nie jesteśmy w stanie poprawnie się wysłowić. Każdy pozytywny gest z jego strony wprawia nas w stan euforii. Jednocześnie, kiedy coś dzieje się nie po naszej myśli – na przykład ukochana osoba nie odwzajemniła naszego uśmiechu lub nie przyszła tego dnia do pracy, wpadamy w skrajną rozpacz. Stan zakochania sprawia, że przestajemy zachowywać się racjonalnie. Często jest on porównywany do choroby psychicznej. Pod wpływem namiętność nie jesteśmy w stanie jeść, nie możemy spać w nocy, myślami jesteśmy cały czas z ukochaną osobą. Zakochanie może mocno namieszać w naszym życiu. W wielu wypadkach nasza miłość sprawia, że nie jesteśmy w stanie skupić się na pracy i codziennych obowiązkach. Otoczenie odbiera nam jako nieobecnych, nieprzewidywalnych.
Na tym etapie często nie znamy obiektu naszych westchnień, dlatego w większości wypadków go idealizujemy. Nie dostrzegamy jego wad, uważamy, że jest spełnieniem naszych marzeń, jesteśmy w stanie wybaczyć mu wszystko. Niecodzienne reakcje fizjologiczne, które towarzyszą zakochaniu budzą w wielu osobach zdziwienie, a niekiedy nawet przerażenie. W pierwszej fazie znajomości odczuwamy bardzo silne pożądanie.
Osoby zakochane szczególnie boleśnie odczuwają wszystkie przeszkody, przed którymi staje ich związek. Często są zmuszone walczyć ze swoim najbliższym otoczeniem, które z różnych przyczyn nie akceptuje nowego partnera. Kiedy jesteśmy w fazie zakochania, często podejmujemy bardzo pochopne decyzje. Niektórzy pod wpływem skrajnie silnych emocji decydują się na szybkie zawarcie małżeństwa lub zerwanie dotychczasowego związku.
Choć etap namiętności jest niewątpliwie bardzo przyjemny (a jednocześnie burzliwy), musi się kiedyś skończyć. Psychologowie twierdzą, że namiętność kończy się po czterech, maksymalnie dziesięciu latach (choć u poszczególnych par może to wyglądać nieco inaczej). Dla wielu osób wygasanie namiętności jest przyczyną bardzo silnego kryzysu w związku. Jeżeli przez ten czas nie udało się im nawiązać relacji uczuciowej i przyjaźni, prawdopodobnie dojdzie do zerwania związku.
Wygasanie namiętności dla wielu osób jest zjawiskiem przykrym. Z drugiej strony trudno wyobrazić sobie, że przez całe życie mielibyśmy doświadczać tak silnych huśtawek nastroju jak w pierwszych etapach miłosnej relacji. Kiedy namiętność zaczyna nieco przygasać, nadchodzi czas na kolejny etap związku, czyli intymność.
Drugi etap związku – pojawia się intymność
Etap intymności jest znacznie mniej burzliwy od namiętności. Jego zaletą jest również fakt, że trwa znacznie dłużej. O ile namiętność może zgasnąć z dnia na dzień, o tyle nie stanie się tak, kiedy nasz związek wszedł w fazę intymności.
Partnerzy zaczynają darzyć się zaufaniem, odczuwają bliskość, zależność od siebie. Odczuwają poczucie bezpieczeństwa. Wiedzą, że ze strony swojego partnera mogą liczyć na wsparcie i zrozumienie. Przejście do tego etapu związku odbywa się bardzo powoli. W przeciwieństwie do wybuchów namiętności – żeby komuś zaufać i w pełni się przed nim otworzyć, potrzebujemy dużo czasu. Na tym etapie uczymy się komunikować z naszym partnerem. P pewnym czasie zaczynamy rozumieć się bez słów.
Poczucie przewidywalności jest bardzo ważne, gdyż sprawia, że czujemy się w naszym związku bezpiecznie. Do etapu intymności przechodzimy zazwyczaj pod warunkiem, że partner posiada określone cechy. Większości osób bardzo zależy na odpowiedzialności, czy zdolności do poświęcenia się dla wspólnego dobra. Jeżeli partner spełni większość naszych oczekiwań zaczynamy w pełni mu ufać. Dodatkowo wszystko co robi jest przez nas interpretowane jako wynikające z dobrych intencji, troski o nas.
Jeżeli w związku brakuje zaufania, zazwyczaj nie ma on przed sobą perspektyw. Dzięki niemu nasz związek ma szanse przejść do kolejnego etapu.
Faza trzecia związku – miłość kompletna
Jeżeli w poprzednich fazach związku nasze relacje przebiegały prawidłowo, możemy przejść do etapu określanego jako miłość kompletna. Po namiętności i intymności przychodzi czas na zobowiązanie. Oczywiście pomiędzy partnerami nadal jest namiętność (w większości wypadków nie wygasa ona całkowicie) i intymność, jednak na tym etapie są oni w stanie zobowiązać się, że zrobią wszystko, żeby utrzymać tak ważną dla nich relację. To czas, kiedy zaczynamy myśleć o sobie naprawdę poważnie. Wiele par, które doszły do etapu miłości kompletnej podejmuje decyzję o ślubie, wspólnym zamieszkaniu, posiadaniu potomstwa. Pojawia się zależność od siebie – zarówno na poziomie emocjonalnym, jak i ekonomicznym. Partner staje się tak ważną częścią naszego życia, że nie jesteśmy już w stanie bez niego funkcjonować.
Życie w fazie miłości kompletnej jest bardzo satysfakcjonujące. Bliskość partnera i poczucie bezpieczeństwa, jakie za jego sprawą otrzymujemy sprawia, że czujemy się szczęśliwi. Jesteśmy również zdrowsi i większym stopniu odporni na stres. Dobrą wiadomością jest fakt, że faza ta w przypadku wielu par może utrzymywać się do końca życia.
Czwarta faza związku, czyli miłość przyjacielska
W niektórych związkach namiętność zaczyna z czasem wygasać. Jest to sygnał, że relacja wchodzi w fazę czwartą, nazywaną miłością przyjacielską. Na tym etapie pozostaje nam intymność i zobowiązanie. Faza czwarta jest typowa dla związków o bardzo długim stażu. Partnerzy znają się doskonale i wspólne przebywanie nie jest już dla nich źródłem wyjątkowych przeżyć. Są oni w stanie czytać w swoich myślach, nic nie jest w stanie ich zaskoczyć. Taka sytuacja ma swoje dobre i złe strony.
W czwartym etapie możemy odczuwać ogromną satysfakcję ze związku. Daje on nam poczucie bezpieczeństwa i stabilizacji. Z drugiej jednak strony pojawia się problem nudy i rutyny.
Negatywny scenariusz zakłada, że z czasem rutyna sprawi, że intymność pomiędzy partnerami zacznie wygasać. Jedynym co będzie ich wówczas łączyć to zobowiązanie. Dla niektórych osób może się to okazać niewystarczające.
Warto zaznaczyć, że nie jesteśmy bezradni jeżeli chodzi o nasze relacje z partnerem. Udany związek może trwać do końca życia, o ile tylko będziemy o niego odpowiednio dbać. Ważne jest, żeby starać się zaskakiwać partnera, robić wspólnie nowe rzeczy, rozwijać się.
Etap piąty, czyli związek pusty
Jeżeli negatywny scenariusz się ziści, w związku zabraknie zarówno namiętności, jak i intymności. Z naszym partnerem będziemy jedynie z powodu dawnych zobowiązań. Jest to faza smutna, gdyż partnerzy przestają być zaangażowani w relację. Nie czują nawet potrzeby, żeby o nią walczyć, gdyż miłość się wypaliła. Partner staje się dla nich obcą osobą. Faza ta dotyczy wielu par, które jak same o sobie mówią – są razem z przyzwyczajenia. Często czynnikiem spajającym jest także bezpieczeństwo ekonomiczne. Nie odchodzimy, gdyż wiemy, że w przypadku rozstania standard naszego życia może gwałtownie się obniżyć.
Często trwanie w takim związku wiele nas kosztuje. Część osób tłumaczy swoje zaangażowanie tym, że tak wiele poświęcili dla danej relacji, że teraz trudno jest im ją zakończyć. W wielu wypadkach kontynuowanie takiej relacji jest tak naprawdę oszukiwaniem samego siebie. Bywa, że nie decydujemy się na rozstanie, gdyż powstrzymuje nas strach przed nieznanym.
Warto zdać sobie sprawę, że życie w pustym związku często bardzo drogo nas kosztuje. Nie jesteśmy szczęśliwi z obecnym partnerem, a jednocześnie nie mamy odwagi zakończyć relacji i spróbować poznać kogoś innego.
Bywa też, że kontynuowanie relacji wynika z wierności zasadom – na przykład zasadom religijnym, zgodnie z którymi małżeństwo jest nierozerwalne.
Na wyjście z pustego związku nie decydują się osoby o niskim poczuciu własnej wartości. Często uważają one, że nie mogą oczekiwać od życia niczego lepszego. Bywa, że nie widzą szansy na znalezienie nowego partnera.
Szósta faza związku: zakończenie
Trwanie w pustym związku nie jest niczym przyjemnym, dlatego wiele osób decyduje się na jego zakończenie. W relacji dawno nie ma już namiętności, intymności i zaangażowania, a posiadanie wspólnego mieszkania nie jest dla nas wystarczającą motywacją do kontynuowania znajomości.
Zakończenie pustego związku to przełomowy etap w życiu wielu ludzi. Często zakończenie takiej relacji jest doskonałą szansą na rozwój.
Dobrze, kiedy jesteśmy w stanie rozstać się w zgodzie i ze spokojem rozpocząć nowe życie. Zakończenie niesatysfakcjonującego związku jest to tyle pozytywne, że jest to dowód na to, że mamy do siebie szacunek, wierzymy, że możemy dostać od życia jeszcze wiele dobrego.